W ostatnim czasie coraz głośniej mów się o wielkich konfliktach, jakie narastają we współczesnych społecznościach lokalnych. Przede wszystkim konflikty dają się zaobserwować w rzeczywistości liberalnej, gdzie teoretycznie każdy powinien mieć podobne prawa i przywileje a jednak na pierwszy rzut oka widać wielkie różnice. Społeczeństwo wielkiego miasta jest niesamowicie podzielone według bardzo różnych kryteriów, jedni czują się znacznie bogatsi, inni wierzą w swoją religię, jeszcze inni mają wrażenie bycia dyskryminowanymi ze względu na rasę czy nację. W takich warunkach urbanistyka coraz częściej prowadzi do podziałów i ludzie o podobnych oczekiwaniach szybko łączą się w grupy w określonych rejonach miasta, zajmując niekiedy całe ulice i wyrzucając z nich jakichkolwiek innych przedstawicieli. W ten sposób miasto staje się dzisiaj areną wielkiej rywalizacji, na którą polityka ma coraz mniejszy wpływ. Niestety ludzie bez pracy i szans na przyszłość nie czują się związani z systemem i przez to nie mają do niego żadnego szacunku.
