Groszkowe, różowe lub olśniewająco białe, płytkie jeziora alkaliczne we wschodniej Afryce rozsypały się po Rift Valley jak kawałki rozerwanej bransolety. Jedne migoczą w równikowym słońcu sodą rodzimą, spieczoną na brzegach w twardą skorupę. Wzdłuż brzegów innych, np. jeziora Bogoria, biją gorące źródła, które sprawiają, że z wody wydobywa się para i pęcherzyki gazu. Dominujący w jeziorach alkalicznych kolor groszkowy bądź różowy pochodzi od mikroskopijnych roślin i zwierząt, które bujnie rozwijają się w wodzie. Barwa jezior może się zmieniać, zaleznie od wahań liczebności tych organizmów. Żyją tu miliardy miniaturowych glonów oraz maleńkich zwierząt planktonożernych, takich jak słonaczki. Są one tak liczne, że woda pieni się od pęcherzyków gazu. Biel jezior pochodzi ze spieczonej, wyschniętej sody. Soda rodzima jest wypłukiwana z okolicznych gleb, obfitujących w ten związek chemiczny. Największe stężenie mają jeziora Magadi i Natron, w południowym krańcu doliny. Żadne z tych najgłębszych i najgorętszych jezior alkalicznych nie ma odpływu.