Wzorem krajów zachodnich, w Polsce jest coraz powszechniejszy freeganizm, czyli odzyskiwanie wyrzuconej żywności. Duże sieciowe sklepy, markety, piekarnie, restauracje, wyrzucają do śmieci miliony ton żywności rocznie. Gdy przychodzi data końca ważności produktu, sprzedający ma obowiązek usunąć go ze sklepowej półki. Ale życie produktu nie kończy się w kontenerze. Tysiące ludzi nocami plądruje kontenery w poszukiwaniu produktów żywnościowych. Żywią się w ten sposób całe rodziny, nawet te mające małe dzieci. Żywność z odzysku jest sposobem na życie, swoistym protestem przeciw marnowaniu żywności. Bogate kraje wyrzucają jedzenie, a w krajach trzeciego świata z głodu umiera tysiące ludzi każdego roku. Dieta z kontenerów jest bardzo bogata w warzywa, owoce, różnego rodzaju mięsa, a nawet takie rarytasy jak sushi, czy sashimi. Sami freeganie twierdzą, że mimo iż normalnie żyją, pracują, nie byłoby ich stać na takie rarytasy i taki sposób odżywiania, jaki mają na co dzień dzięki nocnym łowom w kontenerach. Wiele sklepów po cichu akceptuje przeszukiwanie swoich kontenerów, nawet je odkaża środkami bakteriobójczymi. Inne, zamykają je na kłódki i łańcuchy. Co ciekawe, medycyna nie odnotowała zatruć, czy chorób wynikających z jedzenia śmieciowego.