Mieszkania do wynajęcia, jakie studenci mogą spotkać na swoje drodze poszukiwania dobrego mieszkania dla siebie to między innymi tak zwane mieszkania urządzone w wersji minimum, czyli do mieszkania zostały wstawione absolutnie niezbędne sprzęty, takie jak lodówka, kawałek stołu, ale już często bez krzeseł, piecyk gazowy, wanna albo prysznic, ale często już bez umywalki w łazience, a także szafa, w której można składować swoje ubrania. A pierwszy rzut oka w takich mieszkaniach czegoś brakuje w wyposażeniu, jest pusto, do tego stopnia, że niekiedy odbija się w nich echo. Często takie mieszkania nie mają także pięknych wykończeń, co oznacza, ze tynk odpada co noc, a ściany pokryte są grzybem w kuchni i w łazience. Podłoga pokryta jest podziurawionym linoleum, a firanki w oknach są żywcem wyjęte ze starych filmów o czasach komunizmu w Polsce. Takie mieszkania niestety nie trzymają żadnych standardów, ale w Polsce właściciele żądają za nie często bardzo wysokiego czynszu, a przy tym często opłaty za utrzymanie takiego mieszkania są wysokie.